Grunt to się nie ogarniać. Siedzieć w dresie, w poplamionej bluzce, z podkrążonymi oczami. Włosy jeszcze z soboty, tusz może tkwić dużą, wyraźną kropą w jednym oku. Zmęczenie ma być widać na kilometr. Posuwisty krok, zgarbiona sylwetka. Ogólny nieład. Psychiczna i fizyczna masakra. Czytaj…
